Moje pogarszające się widzenie przyszłości (pisałam o tym TUTAJ) spowodowało zainteresowanie się problemem poruszanym w kampanii Czas na wzrok – Prezbiopią.
Okazało się, że najlepiej dla mnie będzie wyposażyć się w okulary progresywne.
W tym celu wybrałam się do salonu EUROOPTYKA w Myślenicach, partnera akcji Czas na Wzrok.
Wiedzcie, że w kampanii bierze udział już ponad 2000 salonów w całej Polsce, salonów znajdujących się nie tylko w dużych miastach, ale także w mniejszych miejscowościach. Na stronie www.czasnawzrok.pl w wyszukiwarce można znaleźć salon najbliższy domu.
W salonie EUROOPTYKA przywitali mnie dwaj prowadzący go bracia. Jestem fanką rodzinnych firm, więc od razu polubiłam to miejsce!
Na pewno znacie to badanie wzroku. Siedzę na taborecie, zasłaniam jedno oko, i na odległej tablicy czytam coraz mniejsze literki …
No więc ono WCALE TAK NIE WYGLĄDA!
Wygodny fotel i skomplikowana aparatura, dzięki której optometrysta (oczywiście jeden z braci!) określił moje liczne wady … na szczęści tylko wzroku.
Powiem Wam szczerze, że nie wiem ile trwało badanie. Byłam tak podekscytowana, że czas galopował. Dla mnie badanie trwało chwilkę!
Oprócz badania zostałam drobiazgowo przepytana o nawyki przy czytaniu, sposób pracy, jazdę samochodem, a nawet o to, w którą stronę mam zwyczaj przechylania głowy!
Najbardziej emocjonujący był oczywiście wybór oprawek! Mogę to robić godzinami!
W wybranych przeze mnie oprawkach zostaną założone szkła progresywne, czyli mające kilka obszarów widzenia: za wyraźne widzenie dali odpowiada ich górna część, za bliskie odległości – dolna, środek z kolei zapewnia dobre widzenie pośrednich dystansów.
Wybranie oprawek nie zakończyło pomiarów.
A w końcu okazało się, że nic nie zastąpi najprostszych urządzeń pomiarowych! Linijki! Ufaj i sprawdzaj ????
Na gotowe okulary zwykle czeka się od jednego do trzech tygodni, ale ja dostałam je już po tygodniu!
Zdjęcia w salonie Eurooptyka – Waldek Piotrowski