Wahałam się, czy chcę to coś. Niby sukienka, ale bardziej tunika. Skoro jednak tunika, to bardzo długa.
Staram się dobierać garderobę tak, aby jej elementy miały wiele zastosowań.
I mimo, że tych zastosowań nie wymyśliłam w sklepie, licząc jednak na przypływ weny twórczej w domu, zabrałam ze sobą sukienko-koszulo-tunikę .
A jak popróbowałam się z nią przed własnym lustrem, to oderwałam metkę i znalazłam dla niej nowy wieszak w garderobie.
sukienka – ZARA
spodnie – ASOS, także TU
botki – Diesel, a także TU, TU
kurtka skórzana -Milestone (z Peeku) – podobna TU
shopper – Quiosque.pl, podobnaTU
płaszcz – uszyty dla mnie dawno temu
zdjęcia – Waldek Piotrowski