Nasz dom nigdy nie będzie urządzony do końca. Bo podobno wtedy wprowadza się do niego śmierć …
Chciałam zmian. Nasze ciemne dość wnętrze domu, odpowiadające zapewne mojemu charakterowi (bo przecież Walduś to jasny i otwarty człowiek) przetrwało z trudem napór białych skandynawskich barw. Udało mi się powstrzymać przed zakupem kilkuset litrów białej farby i przejechaniu wszystkiego jak leci. Teraz ponownie – bo na początku miałam wizję mrocznych wnętrz – postanowiłam poupajać się ciemnymi barwami. Z czasem dojrzałam też do wzbogacenia ich o inne intensywne kolory.
Dzięki współpracy z Desenio od razu wiedziałam, co zostanie zmienione w pierwszej kolejności.
W salonie zawisły dwa nowe plakaty – piękna grafika z żurawiem i oszałamiająca urodą ośmiornica!
Barwy z plakatów pociągną za sobą zapewne dalsze zmiany we wnętrzu.
Nagła miłość do ciemnych barw, która odżyła we mnie, zmotywowała mnie (czyt. nas) do spojrzenia na nowo naszą sypialnię. To bardzo duże pomieszczenie z ogromnym i dotychczas niewykorzystanym potencjałem wnętrzarskim. Po długich przemyśleniach popartych przestawianiem na rysunkowej wersji pokoju powycinanych z papieru mebli podjęliśmy życiową (przynajmniej na ten moment) decyzję i wystawiliśmy łóżko na środek! Ten zabieg spowodował, że mamy z łózka widok na nasze wieeelkie pięęęękne okno. Nagle „same” zaaranżowały się inne kąciki w pokoju. Jeszcze jednak nie osiągnęliśmy stanu, który pozwalałby mi na pokazanie Wam sypialni w pełnej krasie, ale zrobię na pewno!
Początki jednak są bardzo obiecujące, a nowa dekoracja z plakatami Desenio nad komodami stanowi forpocztę zmian.
Tu na ścianie na długi odpoczynek w pięknych terakotowych kolorach przysiadła kobieta i zaprzyjaźniony z nią kolorystycznie wielopalczasty koralowiec.
I uwaga!
Z moim kodem zniżkowym PINOTNOIRFASHION otrzymacie aż 35% zniżki na plakaty* w Desenio do 24 stycznia!
Więcej inspiracji plakatowych znajdziecie na profilu @desenio (*z wyłączeniem ramek i plakatów z kategorii Personalizowane)
zdjęcia – Walduś oczywiście!