Jakiś czas temu pisałam na blogu (TU) o estetycznych wrażeniach po krótkim pobycie w Amsterdamie.
I o tym, jak po tej wizycie postanowiłam zostać malarzem … pokojowym.
Ze wszystkich pomieszczeń w daszym domu pokoje Dziewczyn kwalifikowały się do zmiany. A obie Dziewczyny także będące pod wrażeniem holenderskiej estetyki zapragnęły się w niej trochę pozanurzać Tak więc zapadła decyzja o malowaniu, a ja pochwaliłam się tym pomysłem także na fanpagu .
Wiecie, jak to jest. Z obietnicy złożonej publicznie trudniej się wycofać. No chyba, że się jest politykiem …
Moja „malarska” deklaracja trafiła do firmy DEKORAL FASHION, która specjalnie dla mnie stworzyła film instruktażowy!
Dotychczas pokoje wyglądały … bardzo intensywnie.
To znaczy – jeden był intensywnie zielony …
a drugi intensywnie turkusowy!
Zaproponowane przez DEKORAL nowe kolory zbiegały się z oczekiwaniami Dziewczyn.
Ania chciała pierwotnie białe ściany, a ja – szczerze mówiąc – obawiałam się zbyt „szpitalnego” efektu. Specjaliści z DEKORAL do jej turkusowego pokoju zaproponowali kolory Naturalna Bawełna i Kwiat Wiśni. Dzięki wizualizacji na filmie od razu wiedziałyśmy, że będzie to świetny efekt.
Zielony pokój Marty miał się stać jasny dzięki Perłowej Organzie, a kolorowy akcent stanowić miała jedna ze ścian w kolorze Błękitnego Denimu.
Wszystko pięknie, ale … do farb DEKORAL nie dodają tych dwóch Panów z filmu … i malować musieliśmy sami.
Trochę się tego obawiałam, oczyma wyobraźni widząc konieczność nakładania kolejnej i kolejnej i kolejnej i kolejnej …. warstwy jasnej farby, żeby ukryć wcześniejsze kolorystyczne szaleństwa!
Obawy były zupełnie niepotrzebne! Podkład gruntujący, a potem dwa malowania gęstym i idealnie układającym się na ścianie jasnym kolorem … i po zieleniach i turkusach zostało wspomnienie i zdjęcia :). Byłam naprawdę zaskoczona, a szybki efekt pozytywnie zmotywował nas do pracy.
Motywacja była mi potrzebna, bo przez to, że na malowanie poświęcaliśmy tylko około godziny dziennie, w międzyczasie chodząc do szkoły, pracy, postęp prac nie był oszałamiający.
Ale metoda okazała się skuteczna i bez jakiejś wyjątkowej mobilizacji sił, wolnym krokiem stworzyliśmy całkiem nowe wnętrza.
Niegdyś zielony pokój Marty wygląda teraz tak:
Oczywiście zmieniliśmy szafkę nocną i lampkę. Tej idealnej narzuty jeszcze poszukuję. Obrazki nad szafkami – to nasze stare zdjęcia, kiedy zafascynowani widokiem za oknami nieustanie uwiecznialiśmy go na fotografiach. No i zdjęcie naszego Olka, który już tylko w tej postaci nas pilnuje …
Pokój Ani, ten jeszcze niedawno turkusowy, jest teraz lekki i pastelowy!
Muszę pochwalić się tu publicznie, a właściwie – pochwalić publicznie Anię, bo wszystkie dekoracje w jej pokoju są przez nią wykonane!
Napis nad kanapą, ramka na komodzie, mini-ogródek w okrągłym szklanym naczyniu i …
… stojak na biżuterię!
Po tych dwóch pokojach nabraliśmy takiej wprawy w malowaniu, że zastanawiamy się – który pokój następny? Może jadalnia?
Ale żadna zmiana nie będzie już tak spektakularna!