Poszukiwałam takiej od dawna. Idealnie kobieca. Podkreślająca, a nie odkrywająca.
Marka Marie Zélie tworzy właśnie takie sukienki, spódnice, płaszcze. Myślę, że odpowiada na pytanie „czego pragną kobiety”. Na moje pytanie w każdym razie odpowiedziała.
Urzekła mnie także historia marki. Stworzonej przez męża dla, niemogącej znaleźć dla siebie odpowiedniej sukienki, żony.
A zalane jesiennym słońcem ulice Krakowa wykreowały piękny plener do naszych zdjęć.
Na stronie Marie Zélie czeka na Was przez najbliższe dwa tygodnie (do 22.10) 10% rabat na hasło PINOTNOIR10.
sukienka Filomena – Marie Zelie
kolczyki – MANGO
szpilki – Baldowski (dawno temu)
torebka – ZARA (jeszcze dawniej)
zdjęcia – Waldek Piotrowski
Nie przepadam za czerwienią, ale taki koralowy odcień (nie wiem czy monitor nie kłamie, ale jeśli tak, to jestem mu wdzięczna) to naprawdę palce lizać, do tego pięknie wytonowany dodatkami. Słowem – MNIAM!
To taki ceglasty czerwony, dziękuję
Pani Małgorzato,
Nie komentuję Pani stylizacji pod każdym wpisem, bo musiałabym się powtarzać ????
Pięknie jest! Dobiera Pani idealne rzeczy dla siebie. A ja podpatruję i czasem „podbieram” to, co pasuje i dla mnie.
Serdecznie pozdrawiam, Anna
Aha, i oczywiście wygląda Pani sto razy lepiej w tej sukience, niż modelka na stronie sklepu.
Pozdrawiam, Anna
Miło mi, że się przydaję
Proszę podbierać!