Poradniki piszą, że w bazowej szafie kobiety znaleźć się „mała czarna” sukienka.
Jestem osobą, która ma problem ze stosowaniem tego typu porad. Hasło „powinnaś” budzi we mnie naturalny sprzeciw.
A jednak w tej „małej czarnej” coś jest.
I w tym, że klasyki są zawsze dobre świadczy mój dzisiejszy strój. Bo trencz, bo klasyczne szpilki.
mała czarna sukienka Avril – KASKADA
trencz – Click Fashion / szpilki, kolczyki – MANGO / torebka – 8 by Yoxx
zdjęcia – Waldek Piotrowski
Mała czarna to rzeczywiście podstawa. Szczerze mówiąc to tak wieczorowo elegancka czuję się wyłącznie w czerni. Widziałam, że stylistki (tutaj również) łączą małe czarne z czarnymi kryjącymi rajstopami. Jakoś mnie to nie przekonuje, bo wszystko mi się zlewa i mała czarna nie wiadomo czy jest mała skoro ma jeszcze dwie nogi i nie wiadomo do końca gdzie się kończy Ja wybieram zdecydowanie mniej kryjące czarne lub w naturalnym kolorze rajstopy/pończochy, żeby jednak noga odcinała się od sukienki. Pozdrawiam!
Trencz ma fajną podszewkę
Pięknie wyglądasz! Kobieco i elegancko.