Pojechaliśmy do Krzeszowic. To miasteczko w drugą stronę, niż Kraków. W drugą stronę od nas. Jest niewielkie, ale ma długą historię sięgającą XIII wieku.
Fajna atmosfera i nietypowe miejsca. Piliśmy gorącą czekoladę w Czarnej Kavce. Miejscu, którego spodziewalibyśmy się bardziej na krakowskim Pogórzu czy warszawskiej Saskiej Kępie. Gdybyście tam trafili, wybierzcie wariant pół na pół. Pół słodkiej i pół gorzkiej w jednej filiżance.
Pojechaliśmy tam, bo to zagłębie second handów. Wypatrzył je Waldek w czasie swoich rowerowych eskapad. Niestety zapomniałam, że to jednak małe miasto i w sobotę sklepy zamykane są o 13.00. Więc nie zdążyliśmy obejrzeć wszystkich, ale to co widziałam wystarczająco kusi, aby wrócić. No i na czekoladę!
Wielkie płaszcze to moja miłość od zawsze. Fajnie się składa, że ostatnio także trendy je kochają. Buty na wielkich podeszwach – aż dziwne, że tak praktyczne rozwiązania też stały się gorącym trendem :). Jedno i drugie to przerysowanie. Wyraziste, ale wygląda dobrze!
płaszcz – vinage shop SITO
spodnie – &other stories
bury – Altercore
torebka – ZARA
sweter – Massimo Dutti
foto – Waldek Piotrowski