Przy całej presji do budowania minimalistycznej szafy opartej na bazowych kolorach polecam co jakiś czas „zdradę” i wzbogacenie garderoby o kolor.
Bo jak dodamy go do tego minimalizmu , to już jest szał!
Mój oszalały od fioletu płaszcz jest dla mnie w tym sezonie zamiennikiem futrzaków, które w beżach i kamelach królują w kolekcjach. Myślę, że poza tym ma dłuższą datę przydatności do spożycia.
I jeśli potrzebuję wyróżnić się na ulicy (lub być łatwą do znalezienia w tłumie – tylko skąd ja teraz wezmę tłum?) to w takim płaszczu jest to całkiem łatwe.
I mimo, że płaszcz ciepły bardzo, to jednak do zdjęć wolałabym wyższą temperaturę …
płaszcz – Otaka / botki – Uterque / torebka – Atomy Store / spodnie – uszyte dla mnie / golf – Massimo Dutti
zdjęcia – Waldek