Z Porto przejechaliśmy nad wybrzeże Algarve pokonując trasę długości 600 km wynajętym przeuroczym, niemniej jednak malutkim fiacikiem 500

Malutki dzielnie spisywał się na drogach i mimo swojego silniczka 1,2 wspinał na góry i wniesienia!
Odnośnie dróg – w Portugalii autostrady leżą odłogiem, nowe i świeże, i kompletnie nieużywane :).
Opłaty powodują, że portugalscy kierowcy wolą lokalne drogi …
Podróż zaplanowaliśmy tak, aby po drodze otrzeć się o wnętrze kraju – i na naszej trasie zahaczyliśmy o Tomar, miasto znane z Convento de Cristio (siedziby portugalskich Templariuszy). Ale nie zwiedzaliśmy świątyni, tylko poplątaliśmy się po wypalonych słońcem ulicach.
Cel naszej podróży – Algarve to region, który obejmuje całe południowe wybrzeże. Czytając wcześniej o nim informacje, że są tam najpiękniejsze plaże w Europie potraktowałam to jako retoryczny zwrot rodem z każdego przewodnika dla każdego regionu świata.
A tu okazało się, że jednak to fakt. Plaże są niesamowite, piaszczyste i otoczone klifami z kolorowych skał … Zresztą popatrzcie sami!
Plaża w naszej najbliższej okolicy była zaskakująco pusta i zdradliwie wietrzna … przez co udało mi się spiec ramiona i dekolt. A potraktowałam je nawet całkiem przyzwoitym filtrem!
Plaże w miasteczku były bardziej zaludnione, ale równie piękne!
A ja tego popołudnia na moich spieczonych ramionkach byłam w stanie zahaczyć tylko tę bawełnianą i trochę za duża sukienkę
Miasteczko Lagos, na którego obrzeżach mieszkaliśmy, to miejsce opanowane przez angielskich turystów i odpowiednio dopasowane menu turistico Więc co tu zjeść? Chcieliśmy czegoś specjalnego! I biorąc za dobrą monetę sugestie z przewodnika postanowiliśmy odnaleźć restaurację Vista Alegre (Rua Ilha Terceria 19b). Dzięki tym poszukiwaniom oderwaliśmy się od turystycznego centrum i w zupełnie tubylczym osiedlu znaleźliśmy poszukiwaną knajpkę.
Jak widzicie wystrój nie jest tu najważniejszy ale jedzenie TAK! Najpyszniejsza zupa z kraba i niesamowita ryba w maślanym sosie z kaparami …. Bajka!
Małe podsumowanie na koniec:
Z Krakowa do Lizbony, jak i z powrotem też polecieliśmy Lufthansą via Monachium. Sprawnie i bez nadmiernie długich oczekiwań na lotnisku. ( a propos oczekiwań – na lizbońskim lotnisku są lepsze sklepy …) Polecieliśmy tylko z podręcznym bagażem. Udało mi się spakować
W Lizbonie mieszkaliśmy w Rua Garrett 48 Apartments. Bardzo polecam. Mieliśmy tam apartamencik z kuchenką, oknami na ciche i chłodne podwórze.
Samochód pożyczyliśmy poprzez RentalCars.com grupujący kilka sieciowych wypożyczalni. Dostaliśmy Malutkiego, całkowicie nówkę, miał 2 tygodnie i 600 km na liczniku!
W Porto wybraliśmy położony w samym centrum hotelik Ribeira do Porto Hotel. To dla tych, którzy chcą być zawsze w ogniu walki
A w Lagos odpoczywaliśmy w lekko na uboczu, ale za to z basenem i dobrymi śniadankami hotelu Vallmar Villas.

WOW, beautiful you and beautiful pictures! It must have been quite a vacation.
Boziu jak pięknie!!! Plaże naprawdę malownicze:) Widzę że wakacje zaplanowaliście tak jak my. Tani lot tylko z podręcznym, samochodzik z wypożyczalni w zeszłym roku w Hiszpanii też takim śmigaliśmy i też nóweczką:) Apartament z kuchnią daje możliwość pichcenia obiadków ze świeżych produktów no i knajpki dla tubylców z kiepskim wystrojem i przepysznym jedzeniem zawsze na tak!!! Sukienka nawet na spieczonych ramionkach prezentuje się super!!!:) Uściski**
Spodobał mi się taki rodzaj spędzania urlopu z własnym planem… piękne miejsca, i pięknie wyglądasz
Wspaniała przygoda, dużo praktycznych informacji. Cudnie.Wakacyjne stylizacje – proste. A już nie będę się powtarzać :).
W takim otoczeniu przyrody stawiałaś Małgosiu na prostotę w dobrym wydaniu. Doceniam brak biżuterii, swobodne włosy, wygodne buty, kolorystykę sukienek. Jestem pod wrażeniem i będę kontynuować zaglądanie.
Szczęśliwego powrotu do domu!
Przepięknie nam to pokazałaś
http://fashionbymegii.blogspot.de/
cudowne widoki
Szczególnie te na plaży 
Ciekawy blog. Zapraszam do mnie.
Męski blog o modzie i lifestyl’u.
http://gabriel-data.blogspot.com/
Obserwacja za obserwację?
Zaobserwuj, zobaczę zrobię to samo!
Tylko przypomnij w komentarzu.
http://www.gabriel-data.blogspot.com – KLIK
Fashion Projects
Przepiękne miejsca. Luz i swobodna. Świetnie wyglądasz:-)
Piękne i bardzo klimatyczne miejsca. Te plaże są cudowne. Muszę się kiedyś wybrać. Pozdrawiam serdecznie.
http://balakier-style.pl/
to danie wygląda mega kusząco:)
The Portuguese Algarve is wonderful and you were very pretty at all times.
kisses
piękne widoki
Witam, już dłuższy czas zaglądam do Twojego bloga. Nie ukrywam, że jestem pod wrażeniem Twoich stylizacji, profesjonalnych zdjęć, a także ciekawego podejścia do życia ( nie wiem, czy dobrze to określiłam słowami, ale mam na myśli , np. pomysł na wakacje z legendą ( tu ławeczka, tam kawiarenka…, coś co nasuwa skojarzenia, wspomnienia),no i wiele innych.
Zdjęcia z wakacji, szczególnie te z wybrzeża – cudowne. Mam pytanie, jeżeli możesz, to proszę o odpowiedź- interesuje mnie , gdzie można kupić taki strój kąpielowy). Pozdrawiam
Witaj! Jest mi bardzo miło, że podoba Ci się szeroko pojęta estetyka mojego bloga
Rzeczywiście, nasze zwiedzanie odległe jest od standardowego rozumienia tego słowa … bardziej zależy nam na wchłonięciu klimatu miejsca niż zobaczenia kolejnej „atrakcji turystycznej”.

Mój kostium kąpielowy pochodzi z zeszłorocznej kolekcji Triumph’a, a właściwie z dwóch różnych kostiumów tej marki. I w nowej kolekcji niestety ich nie widziałam
A retro kostiumy akurat są na topie
Zapisałam sobie informacje na temat Twojej podrózy, chciałabym kiedyś zwiedzić Portugalię!
Fantastycznie wyglądasz i cudowny strój, ale to już wiesz ;))
Śliczne zdjęcia i Ty urocza…